Żołnierze szczycieńskiego jagerbatalionu dzielnie
walczyli w obronie Mazur przed carską armią. Wyjątkowo ciężkie straty ponieśli 23
sierpnia w walkach o Łynę i Orłowo, gdzie odegrali kluczową rolę. Poległo 254 żołnierzy oraz 16 oficerów,
w tym dowódca. W związku z setną
rocznicą wybuchu I wojny światowej i bitwy pod Tannebergiem, często się o nich
wspomina w różnego typu publikacjach. Dawni mieszkańcy Szczytna upamiętnili swoich
obrońców stawiając im obok kościoła baptystów pomnik.
Został on zniszczony pod
koniec II wojny światowej. No cóż, taki już los pomników. Postać żołnierza,
wykonana prawdopodobnie z brązu, została przetopiona, a cokół i płyta z
inskrypcją przemieniły się w gruz. Okazało się jednak, że nie do końca. Jakiś
czas temu Jan Napiórkowski uratował wywożoną razem z ziemią z wykopów tablicę z tego pomnika.
Fot. J. Napiórkowski
Szczycieńscy jegrzy nie są bohaterami obecnych mieszkańców
Szczytna. Kolejnego pomnika stawiać im nie będziemy. Są ciekawostką ubarwiającą
historię naszego miasta. Cieszę się, że tablica się zachowała i jest zabezpieczona
w magazynie WSP. Niewiele brakowało, by ślad po niej zaginął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz