wtorek, 25 sierpnia 2015

Encyklopedia Warmii i Mazur - haslo Rozogi

Dawno nic nie pisałem o Encyklopedii Warmii i Mazur. Czas wiec nadrobić zaległości. Ostatnio objeżdżam gminę Rozgi. Zajrzyjmy więc ponownie do hasła poświeconego Rozogom.
http://encyklopedia.warmia.mazury.pl/index.php/Rozogi
W Rozgach w powiecie szczycieńskim umieszczono dwór rodziny Rogalla von Bieberstein. Problem w tym, że ten dwór znajduje się w innych Rozogach. Źródłem błędu jest strona: http://www.polskiezabytki.pl/m/obiekt/6963/Rozogi/ Jest to portal społecznościowy i jako taki nie powinien być źródłem informacji przy tworzeniu haseł encyklopedycznych a jeśli już, to tylko przy zachowaniu dużej ostrożności. Autorzy haseł w Encyklopedii są jednak w tej materii bardzo nowocześni i jako źródło informacji do opracowywanych haseł dopuszczają nawet Facebooka.
Autor hasła wymienia bogata literaturę. Ciekawe czy z niej skorzystał, czy może ograniczył się tylko do informacji dostępnych w Internecie.
Zabytki: „dawny cmentarz ewangelicki z połowy XVIII wieku z murowaną bramą z 1800 roku, obecnie rzymskokatolicki”
O tym co się nie zgadza z tym cmentarzem można przeczytać w najnowszym wpisie na moim drugim blogu . http://powiatszczycienskihistoria.blogspot.com/…/rozogi-cme…
Szukając informacji skąd wzięto dane na temat cmentarza zajrzałem do książki podanej w spisie literatury: - Mazury. Słownik stronniczy, ilustrowany, red. Waldemar Mierzwa, Dąbrówno 2008. Niestety nic tam o Rozogach nie ma. Spora przypadkowość literatury, z której moim zdaniem i tak często nie korzystano, na pewno nie jest zaletą tej encyklopedii.

W Rozogach jest jakiś kościół z XVIII wieku?

sobota, 11 kwietnia 2015

Encyklopedia Warmii i Mazur – powrót do spraw

Od medialnej wrzawy zawiązanej z zakończeniem prac nad projektem regionalnej encyklopedii upłynęło już trochę czasu, można więc przyjrzeć się jej ponownie. Gdy zrobiło się głośno dało się zauważyć w hasłach encyklopedii pewien ruch, polegający na doraźnym poprawianiu błędów. Widać było, że ktoś czyta komentarze na Facebooku i poprawia co większe wpadki. 
Można byłoby przypuszczać, że po takiej krytyce twórcy encyklopedii wezmą się jak najszybciej za przegląd haseł i niezbędne poprawki. Niestety nic takiego nie nastąpiło. Dzisiaj przyjrzałem się gminie Dźwierzuty. 
Wchodząc w linki prowadzące do miejscowości leżących w tej gminie zauważyłem, że aż 5 prowadzi do miejscowości o takich samych nazwach ale leżących w innych powiatach. To, że nikt tego nie zauważyli oznacza, że hasło nie zostało sprawdzone. Hasła poświęcone tym miejscowościom z gminy Dźwierzuty nie zostały opracowane.

Jabłonka

Przytuły

Rogale

Zalesie
Zdjęcie z portalu informacyjnego gminy Kozłowo opisane jest w encyklopedii jako festyn wiejski. W rzeczywistości, jak możemy przeczytać w portalu, jest to otwarcie drogi powiatowej. Zdjęcie jest tak wartościowe pod względem tematyki i jakości, że nie dziwię się, że znalazło się w encyklopedii. 

Ziemna Woda

Jeleniewo
Do tego hasło ciężko się przyczepić bo prawie nic w nim nie ma. Chyba twórcom encyklopedii zabrakło sił i środków by je opracować a szkoda, bo to bardzo ciekawa wieś. Jednak w haśle poświęconym gminie Dźwierzuty możemy przeczytać coś takiego: „Ciekawostki
Gmina bierze udział w projekcie "Atlas Miejsc Niezwykłych Warmii i Mazur" prowadzonym przez Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych w Olsztynie. Celem przedsięwzięcia jest stworzenie systemu gromadzenia i archiwizowania pamięci o krajobrazie kulturowym Warmii i Mazur, utrwalanie i udostępnienie szerokiej publiczności tego, co mieszkańcy małych wsi i miasteczek opowiadają o miejscach, w których żyją”.
No więc zajrzyjmy do „Atlasu Miejsc Niezwykłych Warmii i Mazur”. Co my tam widzimy? Widzimy kolejny projekt CEiIKu. Niestety projekt jest martwy. Coś tam sobie opracowano i na tym koniec. Nikt nie wpadł na pomysł by skorzystać z przedstawionych tam materiałów. Jeleniowo i kilka innych miejscowości z gminy Dźwierzuty,  jest tam opisane i obficie zilustrowane.
http://archipelag.ceik.eu/#
Skoro przedstawiciele CEiIKu i  twórcy encyklopedii tam nie zaglądają to kto to robi? Chyba tylko hejterzy dla masochistycznej przyjemności.
Czemu służą takie martwe projekty, które są tylko początkiem czegoś…..? Jak ta Encyklopedia i Atlas maja się do Wikipedii i regionalnych portali prowadzonych przez pasjonatów nie dla rozgłosu i pieniędzy.? Twórcy portali „Ciekawe Mazury”, Serce Mazur”, „Olsztyńska strona rowerowa”, Marienberg.pl” gromadzą niewyobrażalną ilość materiałów i wiedzy. Robią to systematycznie, bez rozgłosu. Nie ma tam medialnych zamknięć projektów, kwiatów. Jest tylko pasja i ciągłe poszerzanie wiedzy o regionie. Gromadzą się tam ludzie o ogromnej wiedzy. Sam zabierając tam głos czuję się jak uczeń. Później okazuje się, że materiały tam zgromadzone są czymś z czego można od tak sobie skorzystać wydajać książkę czy tworząc encyklopedię. 

Nowe Kiejkuty 
W haśle widzimy skany pocztówek. Ciekawe z czyich zbiorów. Pewnie bezpańskich. Zdjęcie ze strony www.bazakolejowa.pl nie ma autora i prawdopodobnie zgody na wykorzystanie w encyklopedii. 
Wzmiankowana w tym i innych hasłach linia kolejowa w momencie pisania hasła była rozbierana i obecnie nie istnieje. Zresztą od wielu lat była nieczynna. 

Łyna i Orłowo.
Przy okazji kilka słów o hasłach poświęconych tym dwóm miejscowościom. Czy przypadkiem w Orłowie i Łynie nie miało miejsce w sierpniu 1914 roku jedno z najważniejszych wydarzeń w historii naszego regionu? Dlaczego nie ma o tym nawet wzmianki?


Błędy, które tu opisałem są tylko niewielką cząstką tego co można w Encyklopedii znaleźć. Sam jeszcze sporo ich widzę a moja wiedza nawet w przypadku najbliższego powiatu jest ograniczona. 

Co dalej ze sprawą Encyklopedii Warmii Mazur?  Są głosy, że powinna być zamknięta do momentu gdy będzie można z niej bezpiecznie korzystać. Pozostaje jeszcze sprawa odpowiedzialności. Myślę, że część osób, jeśli Encyklopedia nie zostanie doprowadzona do odpowiedniego poziomu, powinna zwrócić wynagrodzenie za pracę, która nie została wykonana lub została wykonana źle. Chodzi mi o osoby odpowiedzialne za organizację pracy i nadzór nad osobami piszącymi hasła. Mam nadzieję, że w Urzędzie Marszałkowskim są osoby, które myślą podobnie. 

niedziela, 22 marca 2015

W odpowiedzi na słowa pana Marcina Kapłona

Wicedyrektor CEiIK Marcin Kapłon nazwał mnie w Gazecie Wyborczej „klasycznym hejterem”.  Moją aktywność tłumaczy tym, „że mam żal, że nie zostałem poproszony do udziału w projekcie”.

http://olsztyn.gazeta.pl/olsztyn/1,35189,17633607,Kulawy_leksykon_o_regionie__Kosztowal_niemal_pol_miliona.html?fb_ref=Default

W listopadzie ubiegłego roku nawiązałem korespondencję w sprawie swoich materiałów opublikowanych w Encyklopedii Warmii i Mazur. Korespondencję prowadziłem głównie z panem Kapłonem, który początkowo odesłał mnie do profesora Gancewskiego, ale profesor, delikatnie mówiąc, nie miał cierpliwości odpowiadać na moje pytania. Stwierdził, że nie ja będę oceniał zaangażowanie PTH w projekt. Natomiast dalsza korespondencja z panem Kapłonem była bardzo rzeczowa. Do czasu. Okazało się, że dyrektor nie przyjmuje wszystkich moich argumentów. Nie rozumiał, co jest złego w korzystaniu z materiałów portalu Fotopolska.eu. Jeśli chodzi o ikonografię (archiwalną i współczesne zdjęcia) to wielokrotnie, nawet setki razy naruszone zostało w Encyklopedii prawo autorskie. I tu się pojawia pierwsze pytanie. Dlaczego autorzy haseł nie byli przeszkoleni w kwestii prawa autorskiego i ogólnie zasad tworzenia haseł encyklopedycznych?
Po ikonografii przyszedł czas na zapoznanie się z treścią haseł. Ilość błędów w hasłach, które byłem w stanie ocenić, okazała się porażająca. Zaryzykuję stwierdzenie, że części haseł, które poddałem analizie nie czytał nikt z elementarną wiedzą historyczną. Pojawia się kolejne pytanie. Gdzie byli olsztyńscy naukowcy mający czuwać nad poziomem Encyklopedii? Czy tylko i wyłącznie użyczyli swoich nazwisk? W moim odczuciu szczegółowość haseł jest wadą, a nie zaletą tej encyklopedii. Wyjaśnię to na przykładzie Hasła „Olszyny”. Podane jest w nim, że we wsi działa klub sportowy „Weteran”, grający w lidze sołeckiej. Jest to jeden z kilku błędów w tym haśle, ponieważ klub i liga nie istnieją już od kilku lat. Poza tym „Weteran” grał również w wyższej lidze. Jaka jest szansa, że ktoś wyłapie i poprawi tę w gruncie rzeczy mało istotną dla ludzi spoza Olszyn informację? Takie błędy są faktycznie nie do wychwycenia. Są widoczne tylko dla wąskiej grupy ludzi. Właśnie przez takie błędy (bo poważniejsze, których również nie brakuje prawdopodobnie z czasem zostaną zauważone i poprawione) Encyklopedia ta nie nadaje się na poważne źródło wiedzy o regionie. Twórcy Encyklopedii  nie znają zasad tworzenia haseł encyklopedycznych. Hasła powinny być zwięzłe, ustandaryzowane i nie powinny zawierać informacji szybko się dezaktualizujących lub, jak w tym przypadku, od dłuższego czasu już nieaktualnych. Kto poprawi, po obecnych i kolejnych wyborach, wszystkich sołtysów opisanych wsi? Czemu służy wymienienie sołtysów? Dodam tylko, że w Gminie Szczytno większość sołtysów została wzięta nie wiadomo skąd, bo cześć wymienionych osób nigdy takiej funkcji nie pełniła.

Dyrektorowi Kapłonowi zadałem szereg szczegółowych pytań. Pytałem o podział pieniędzy. O to kto i za co dostał wynagrodzenie. Teraz w zasadzie informacja jest już jawna. Wiadomo, że z kwoty pół miliona 420 tysięcy przypadło PTH w Olsztynie. Pytanie tylko za co?  Za użyczenie „szyldu”? Zapytałem również o termin zakończenia deklarowanych poprawek (audytu). Po tym pytaniu dyrektor Kapłon zerwał korespondencje ze mną. Na początku naszej korespondencji uprzedziłem, że jeśli nie otrzymam zadowalających odpowiedzi to opublikuję tekst na temat Encyklopedii. Miałem nadzieję, że do tego nie dojdzie, tym bardziej, że pierwsze odpowiedzi pana Kapłona były konkretne. Po zerwaniu korespondencji opublikowałem materiał
(z analizą niektórych haseł) na temat Encyklopedii na blogu
i Facebooku. Następnie czekałem cierpliwie na zakończenie projektu oraz audytu.

Niedawno ogłoszono zakończenie prac nad Encyklopedią. Błędy, na które zwróciłem uwagę, w zdecydowanej większości nie zostały poprawione. W mojej ocenie Encyklopedia w takiej postaci jest pracą niedokończoną, wręcz szkodliwą, którą poprawić będzie bardzo ciężko, bo właściwie trzeba by ją stworzyć od nowa. Tylko po co, skoro jest Wikipedia, która pomimo tego, że nie tworzą jej naukowcy, prezentuje o wiele większy poziom? Przypominam, że twórcy Encyklopedii publicznie deklarowali, że dzięki naukowcom z Olsztyna będą lepsi od Wikipedii. Po usunięciu zdjęć opublikowanych bez zgód autorów i wbrew licencjom twórcy Encyklopedii „przeprosili się” z tą gorszą Wikipedią i przekopiowali z niej sporo zdjęć. Czyli, nie licząc błędów wynikających często z nadmiernej szczegółowości i logo, Encyklopedia okazuje się być kopią Wikipedii zrobioną za publiczne pieniądze.

Pytanie do pana Kapłona. Dlaczego miałbym mieć żal, że nie zostałem zaproszony do udziału w tworzeniu Encyklopedii? Pomijając śmieszność/absurdalność tej sugestii, dlaczego miałbym chcieć pracować przy tworzeniu Encyklopedii skoro jest Wikipedia i czasem zdarza mi się nawet coś tam uzupełnić?

Dyrektor Kapłon twierdzi, że audyt i prace nad encyklopedia trwają nadal, i że ja nie rozumiem, iż projekt nie jest jeszcze gotowy. To po co ogłaszają jego zakończenie? Gdzie można przeczytać ostrzeżenie przed korzystaniem z Encyklopedii. Gdzie jest informacja dla potencjalnych użytkowników o tym, że to nie gotowa wersja z dużą ilością błędów (które jeszcze długo, a niektóre prawdopodobnie nigdy, nie zostaną poprawione)? O to zapytałem w kilku komentarzach na Facebooku.

Czy takie rzeczowe, nie anonimowe pytania można nazwać hejterstwem? Proponuje Panu Kapłonowi, zanim kolejny raz publicznie zabierze głos, by poszukał definicji tego słowa i jak już ją znajdzie i przeczyta, by zastanowił się, czy użył jej prawidłowo. Może nawet zgadnie, do kogo to obraźliwe określenie bardziej pasuje.

Analizie Encyklopedii poświęciłem bardzo dużo czasu. Nie było to zajęcie sprawiające mi przyjemność. Stresowałem się wytykając niedociągnięcia bądź co bądź własnym nauczycielom akademickim. Bałem się, że popełnię jakiś błąd, który zostanie przeciwko mnie wykorzystany, że coś niepotrzebnie skrytykuję, podważę. Jednocześnie wiedziałem, że jeśli nie poruszę publicznie sprawy Encyklopedii, to nikt tego nie zrobi, że osoby krytyczne co najwyżej sprawę przemilczą. Dlatego jestem wdzięczny Gazecie Wyborczej, że poruszyła tę sprawę.


Na koniec jeszcze trzy istotne pytania.
Jaka ilość skanów i zdjęć została przekopiwana do Encyklopedii z portalu Ciekawe Mazury?
Dlaczego szybko i sprawnie (jak na standardy Encyklopedii) usunięto materiały przekopiowane z portalu Ciekawe Mazury?

Jak wyglądałaby dzisiaj Encyklopedia, gdyby nie moja interwencja?

wtorek, 17 marca 2015

Medialna rzeczywistość

Tworzenia medialnej rzeczywistości ciąg dalszy. Pisząc o nich starałem się być rzeczowy. Krytyka, nawet rzeczowa, to przykra sprawa i dlatego dostałem bana i nie mogę komentować ich wpisów. Nadal jednak głośno pytam co z błędami, co z poziomem encyklopedii?

wtorek, 10 marca 2015

Encyklopedia Warmii i Mazur - hasło "Szczytno"

Hasło „Szczytno” trochę poprawili ale nadal to prowizorka. Wykreślili działający browar, nie wydają już w Szczytnie „Z nad Pisy”. Poprawili liczbę mieszkańców z 11888 na 25254. Jezioro Miejskie poprawiono na Jezioro Domowe Małe.
Swój największy hit, przypisaną do tego hasła: "Parafię greckokatolicką pw. Opieki Najświetrzej Maryi Panny w Olsztynie", poprawili w ten sposób, że dodali dopisek: "(parafia obejmuje swym zasięgiem m.in. powiat szczycieński)”. No cóż, nawet nie wymienili wszystkich działających i mających siedzibę w Szczytnie kościołów (na przykład Świadków Jehowy). Na tym przykładzie widać brak zrozumienia, czym jest encyklopedia.
Czemu ma służyć liczba szkół z rozbiciem zespołów? Zresztą według tych kryteriów i tak wszystkich nie podano. Nie wystarczy podać zespołu szkół? Strach aż pomyśleć ile szkół musi działać w Olsztynie i ile miejsca zajmie ich opracowanie twórcom encyklopedii. Sprawdziłem i…. Zwyciężył rozsądek. Czyli widać brak standardów przy tworzeniu haseł.

1: "Według niemieckiego spisu z 1945 r. Szczytno zamieszkane było w 74,5% przez ewangelickich Mazurów, natomiast cały powiat zamieszkiwało procentowo 77% Polaków. W wyniku działań wojennych zniszczenia sięgnęły ok. 50%, a po zakończeniu II wojny światowej miasto znalazło się w nowych granicach Polski. "http://encyklopedia.warmia.mazury.pl/index.php/Szczytno

 2.: "Według niemieckiego spisu z 1945 zamieszkane było w 74,5% przez ewangelickich Mazurów, natomiast cały powiat zamieszkiwało procentowo 77% Polaków. W wyniku działań wojennych zniszczenia sięgnęły 45%, a po zakończeniu II wojny światowej miasto znalazło się w nowych granicach Polski. http://pl.wikipedia.org/wiki/Szczytno

Te fragmenty Encyklopedii i Wikiepedii zastanawiają mnie od dłuższego czasu. Na moje oko autor hasła w Encyklopedii prawdopodobnie przepisał to z Wikipedii. W zasadzie fragment jest mały i nie ma większego znaczenia. Problem w tym, że żadna z encyklopedii nie podaje w tym przypadku źródła, a ja z chęcią czegoś bym się dowiedział na temat niemieckiego spisu ze stycznia 1945 r., tym bardziej, że dane w nim zawarte są nieprawdopodobne.

Na poprawienie pozostałych haseł sił i środków już im nie starczyło.

Encyklopedia Warmii i Mazur - zakończenie prac i konferencja prasowa

Nie wiem co można rozumieć poprzez określenie „zakończono”. Wiem, że błędy, na które zwracałem uwagę już w listopadzie nadal tam są.
W poniedziałek (23 marca 2015 r. o godz. 11.00 w CEiIK) odbędzie się konferencja prasowa. Jej tematem będzie Encyklopedia Warmii i Mazur.
Mam nadzieję, że znajdą się dziennikarze, którzy nie zadowolą się materiałami podsuniętymi przez twórców encyklopedii. Ktoś w końcu musi zadać w tej sprawie kilka poważnych pytań.

Kto odpowiada za poziom encyklopedii i bardzo dużą ilość błędów rzeczowych?

Jak to się stało, że encyklopedię tworzyli ludzie do tego zupełnie nieprzygotowani?

Czym różni się Encyklopedia od Wikipedii i czy jest od niej, zgodnie z zapowiedziami, lepsza?

Co z błędami rzeczowymi? Czy mają je poprawiać społecznicy?

Czy autorzy, osoby nadzorujące i twórcy encyklopedii poniosą jakąś odpowiedzialność?

Czy to wszystko kogoś w ogóle interesuje? Przecież na to poszły niemałe publiczne pieniądze.


Zablokowali mi (lub wszystkim) możliwość komentowania oraz usunęli mój komentarz. Czyli lubimy jak się o nas pisze, tylko dobrze, a jeśli ktoś pisze źle, to się na niego obrażamy?