wtorek, 18 lutego 2014

Już nie ma potrzeby ;)

Nasi znajomi z Fotopolski postanowili jednak nie usuwać. Poradzili sobie w inny sposób. "Znaleźli" inny skan tej pocztówki. Mam jednak wątpliwości czy to rzeczywiście inny skan. Zapraszam do wyrażania opinii.



Przyjrzałem się dokonaniom osoby, która wyciągnęła pomocną dłoń do naszego kopisty i zaciekawiła mnie ta pocztówka. Już wcześniej się nad nią zastanawiałem, ale widać niezbyt dokładnie. Po dokładniejszym przyjrzeniu się widać ślady obróbki w programie graficznym. Chociażby nr 4 – resztka odbitego stempla. Nr 5 – tło w miejscu gdzie była korespondencja wyraźnie odstaje, jest z innej bajki.
Z lewej strony na górze jeziora plamka z atramentu i krzyżyk. Wyraźne ślady kombinowania nr 2 i 3.
Trzeba jednak przyznać, że użytkownik pawulon to o niebo lepszy specjalista od esski.
Można się tylko domyślać jakie ci panowie mają jeszcze dokonania.

5 komentarzy:

  1. Haha, co za typy. Zrobili w photoshopie "nową" wersje pocztówki i myślą, że już nie ma tematu, a to czyni z nich jeszcze bardziej żenującymi.

    OdpowiedzUsuń
  2. identyczne!ale podpucha z ich strony...
    mam pytanie co to było w tym czerwonym budynku na przeciw browaru, dziś jest tam ZS nr 1...
    kamila laskowska

    OdpowiedzUsuń
  3. Wielbark usunęli. W nocy, lub wcześnie rano, bo jeszcze o 23 był.
    Teraz pewnie zastanawiają się co zrobić z browarem. Ciekawe na co czekają. Dziwna polityka. Na ich miejscu ciąłbym chorą kończynę, tak by ratować resztę. Przez tą opieszałość tracą zawsze podwójnie. Przecież gdyby nie cackali się z tym Wielbarkiem, nie byłoby sprawy tej kartki z browarem. Wyraźnie widać (wbrew zapewnieniom), że tolerują tego typu zachowania. Gdyby tak nie było reakcja wyglądała by inaczej. Czekają, a dyskusja się rozlewa po Internecie. Wiedzą dobrze, że w momencie załatwienia sprawy, przestaję się na ich temat wypowiadać publicznie (chociaż oczywiście daje za nimi nie przepadam).

    Mój blog przy ich portalu to pyłek. Wyobraźcie sobie teraz jaka może być skala kopiowania z innych źródeł. Chyba nikt nie myśli, że oni moje skany jakoś wyjątkowo lubią. Nawet kiedyś pisali na swoim forum, że część z tych skanów jest paskudna.

    Muszę przyznać, że portal jest wyjątkowy, funkcjonalny i na wysokim poziomie technicznym. Powstał i budowany jest dzięki niesamowitej determinacji twórców i użytkowników. Szkoda, że poprzez prawdopodobnie masowe kopiowanie, znakowanie nie swoich skanów i usuwanie czyichś oznakowań niszczą swój projekt. Inna sprawa, że prawdopodobnie większość odbiorców nie zdaje dobie sprawy z polityki portalu. Promując się na rożnych forach zazwyczaj podają, że skany umieszczają u siebie zawsze za zgoda właścicieli stron źródłowych. Czyli w zasadzie nigdzie nie przyznają publiczne, jak ich polityka kopiowania wygląda. Raz tylko wyrwało im się to na własnym forum, ale spostrzegli się czym to grozi i posprzątali. Co siedzi w ich głowach, że posuwają się do tego typu działań, które przez większość ludzi są nieakceptowane? Czy jest to ta słynna misja, działanie dla dobra publicznego? No cóż. Takie przypadki w historii już mieliśmy.
    OdpowiedzUsuń

    OdpowiedzUsuń
  4. Skan z browarem usunięty. Mam nadzieję, że już nigdy więcej nie będę musiał na tym blogu poruszać tematu Fotopolski.

    OdpowiedzUsuń
  5. http://fotopolska.eu/test.php?for=1&forum=2&ref=184&type=x&thread=9286&f=0#st

    Nie mogę się powstrzymać. To chyba oddaje rodzinną atmosferę portalu. Wiecie, że Pawulon jest tam administratorem?
    Sprawa niestety nie jest zamknięta. Są nowe (i stare) skany.

    OdpowiedzUsuń